Czas na długo zapowiadaną relację z Frankfurtu! Ja wybrałem samą esencję tych targów, więc jeśli ktoś chce więcej zdjęć zobaczyć to znajdzie je na Internecie. Zaczynamy?
Zacznijmy od gwiazdy tudzież VIP'a tych targów, to auto przyćmiło całą resztę od Mercedesa po Audi i VW razem wzięte mowa oczywiście o Porsche 918 Spyder. Pod maskę trafi 4,6-litrowe V8 o mocy 608 koni mechanicznych wspomagane przez dwie
jednostki elektryczne. Po dodaniu tego wszystkiego łączna moc oscyluje w granicach 887 koni mechanicznych i 799 Nm momentu obrotowego. Za
przeniesienie napędu na wszystkie koła odpowiadać będzie 7-biegowa
przekładnia PDK. To pozwala na osiągnięcie setki w 2,8 sekundy i pozwala pędzić ponad 340 km/h. Cena? Około 800 000 €. Jednak nie te dane są fascynujące. Wygląd tego auta przyprawił mnie o gęsią skórkę i wprawił w osłupienie/konsternacje. To auto jest piękne, jednym zdaniem ten samochód to czysta perwersja pod względem wyrachowanej techniki jak i duszy tego samochodu. Te rury wydechowe wychodzące jakby za głowami pasażerów tego auta, do tego te felgi nie z tego świata, a przód i tył to sztuka nowoczesna. Po spotkaniu z tym autem zrozumiałem, że jego cena wydaje się śmiesznie niska, w porównaniu do wrażeń, które ten samochód wzbudza. Wokół tego pojazdu panowała grobowa cisza przerywana przez szepty zachwytu, gdy na innych stoiskach panował gwar i szum. Zacne auto!
Wróćmy do Audi. Pokazali dużo, szczególnie emocjonujące było kilka aut, Audi RS6, RS7, Sport Quattro, Nanuk i bolid z Le Mans. RS6 i RS7 były niestety niebieskie z białym środkiem, te wnętrze pod wpływem jeansów zwiedzających zmieniło się w niebieskie, fajne auta choć aż takich emocji nie budziły. Nanuk i Sport Quattro były bardzo ekstrawaganckie, Quattro zmieniło się odrobinę na gorsze, koncept z 2011 był ładniejszy. Zaprezentowali też reflektory o nazwie ,,Matrix'' coś tak jak LED'y tylko lepsze. Auto z Le Mans było naprawdę ostre emanujące mocą, obok niego stał puchar, który wygrało.
Przejdźmy teraz do Brabusa i Mercedesa. Brabus tuninguje Mercedesy od lat, ceny mają z kosmosu, ale robią zajebiste fury. Moją uwagę zwróciły dwa ich modele. Jeden to 700 konny Mercedes G63 AMG 6x6, który ma 3 osie i jest potężny, można nim przejechać po aucie stojącego przed tobą kierowcy, który cię wkurzył, możesz się wybrać na piknik na pustyni, albo na kolację z fajną dziewczyną w góry. Cena wynosi powyżej 550 000 €, nie jest to zabawka dla każdego, nie mniej jednak jest warta uwagi. Kolejny mroczny kolega z tej stajni to Brabus S 63 AMG 850 6.0 Biturbo iBusines. Ma silnik 5,9 litra V8 o mocy 850 koni mechanicznych, a maksymalny moment obrotowy wynosi aż 1450 Nm. Został ograniczony do 1150 Nm obawie o trwałość
elementów układu napędowego. Stuningowana limuzyna do setki potrzebuje 3,5 sekundy, a prędkość maksymalna wynosu 350 km/h tylko dlatego, że Brabus ustawił blokadę elektroniczną. Te cacko kosztuje co najmniej 450 000 €. Ale to jeszcze nie koniec, wnętrze w pełni wyposażone w dwa tablety, klawiaturę i najwyższej jakości skórę. Największym high lightem była półeczka w bagażniku, widać to na zdjęciach powyżej, prawdopodobnie na dokumenty, jednak Bossowie meksykańskich karteli narkotykowych będą go używać do robienia tak zwanych kresek. Mercedes zaprezentował S klasę, S klasę coupe koncept, całą paletę AMG i wiele wiele innych. S klasa jest jak już wcześniej wspominałem najlepszym samochodem na świecie. Mercedes GLA okazał się zwyczajnym samochodem. Koncept klasy S był nadzwyczajny, reszta ich nowości nie była nadzwyczajna. Na zdjęciach macie też bagażnik CLS'a Shooting Brake wyłożony drewnem, było już podrapane i doszedłem do wniosku, że to można byłoby zrobić taniej, kupując panele i aluminiowe listwy. SLS Black Series, był naprawdę fajny, jedyne co zwróciło moją uwagę to defekt klamek w tych ,,mewich drzwiach'' od natłoku zwiedzających, nie wiem czy to było zepsute na amen czy na czas targów. Do samego stoiska Mercedesa była największa kolejka. I zauważyłem, że Mercedes jako jedyny producent zrobił auto przystosowane dla niepełnosprawnych ludzi, była to najnowsza E klasa z wysuwanym elektrycznie fotelem pasażera. Do stoiska Mercedesa jeszcze wrócimy.
Wiele producentów samochodów pokazało bardzo mało Bentley, Lambo czy Ferrari mało pokazali. To nawet Rolls Royce pokazał trochę więcej, szczególnie podobał mi się czarno fioletowy Rolls Royce Wraith mnie osobiście się podoba, choć niektórzy zarzucą temu zestawieniu kolorystycznemu to, że jest zbyt ostentacyjne i ,,bazarowe'', ja bym jednak kupił takie auto, w takim właśnie kolorze, bo lubię się wyróżniać...
Alfa 4C też była zacna, jej obłe kształty przypominają piękną kobietę o wąskiej talli i bardzo kobiecych kształtach, sam Fiat, Alfa, Jeep i Lancia nic ciekawego nie pokazali jedynie 4C uratowała ich honor.
Dużym zaskoczeniem był Smart, który pokazał dwa futurystyczne koncepty, ale prawdziwą ozdobą był ,,skrzydlaty'' Smart Fortwo zaprojektowany przez Jeremy'ego Scott'a fajne miejskie autko.
Co do nowej Corvette to auto wypiękniało w końcu ten model dorównał swoim konkurentom, ma wygodniejsze wnętrze, ostrą stylistykę, zacne rury wydechowe, a do tego logo płaszczki na nadkolach, każdy detal tego auta był dopracowany tudzież przemyślany w 100 %. Corvette szturmem zdobędzie klientów.
Ferrari mnie osobiście zawiodło, nie pokazało nic nowego oprócz 458 Italia dla masochistów, nawet nie pokazali konceptu LaFerrari. Oczywiście obok tego stoiska były tłumy. To już nawet Radical pokazał kilka swoich modeli.
Czas na Volkswagena, zaprezentował on model eko-auta XL1, które pokazało siłę VW, kosztuje 111 111 €, kupa forsy biorąc pod uwagę, że to auto do miasta. Kosmiczna stylistyka drzwi otwierane do góry i bardzo wąski tył. Były też dwa przerobione Volkswageny T5 SpaceCamper, czyli najszybsze Campingi świata, z tyłu mają 500 konny silnik z Porsche 911, do tego napęd na 4 koła i automatyczna skrzynia biegów. Do tego wysuwana kuchnia i miejsce do spania na dachu, dzięki karbonowemu wysuwanemu dachowi. Ceny nie podano, więc wiecie co to znaczy...
Nowa Honda NSX, to jedyna fajna Honda na tych targach. Będzie hybrydą i będzie szybka. Stylistyka przypomina katanę. Auto wyraziste pokazujące nowe wcielenie legendy, jeśli tak to auto będzie wyglądać to wróżę mu udaną przyszłość.
Toyota Yaris Hybrid R, kolejny Japończyk, który ma bardzo ładną stylistykę, osiągi też ma pokaźne.
Land Rover i Jaguar. Kolejne zaskoczenie pokazali wiele ciekawych aut. Jaguar F-Type V8 S, widząc go z bliska miałem wrażenie, że jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach. Wiecie, że najnowszy XJ mnie nie zachwyca, lecz nowy XJR pokazał pazur. Nowy koncepcyjny SUV Jaguara, ten niebieski pobił wszystkie Jaguary. Range Rover Sport okazał się ładniejszy niż tak zwany Vogue. Mieli też najładniejsze hostessy.
Bugatti pokazało kolejną już wersję limitowaną Veyrona...
BMW pokazało i8 czyli szybką i sportową hybrydę coupe, jedyne co BMW fajnego pokazało. Ten pojazd wygląda jak połączenie nowej serii 3 i starego legendarnego M1. Kolejna ładna hybryda.
Ford wraca do korzeni, prezentując Vignale, bardziej luksusowe Mondeo, mnie się spodobało, tak samo jak koncept S-MAX.
Znany tuner Mansory, pokazał kolejne koszmarki tuningowe dla szejków, było Ferrari F12 z czerwonego włókna węglowego, McLaren 12C wyglądający jak prom kosmiczny. Jedyne co ta firma ma fajnego to wózki golfowe. Ta firma powinna się nazywać SorryMan. Ale jeśli ktoś lubi taki tuning to ja mu tego nie zabronię...
IAA jak zwykle było bardzo ciekawe, różnorodność aut przyprawiała o palpitacje serca, warto było tam jechać, ale tym razem były tłumy uniemożliwiające przemieszczanie się, a oddychanie było utrudnione, w halach był zaduch, ale czego się nie robi dla motoryzacji i czytelników tego bloga. Na IAA byłem już drugi raz i znowu jestem zadowolony z tej imprezy. Z tego wydarzenia zabrałbym kilka aut do zabawy wybrałbym Porsche 918 Spyder, do szybkiego podróżowania Brabusa S 63 AMG 850 6.0 Biturbo iBusines, na miasto VW XL1, do podróży po bezdrożach wybrałbym Brabusa G 63 AMG 6x6, a na wakacje wybrałbym VW T5 SpaceCamper. Naprawdę polecam te targi. Czekam na wasze komentarze. A tymczasem chcę pozdrowić czarnowłosą Panią ubraną w krótką sukienkę w panterkę spod windy w Mercedesie na 3 piętrze. Mercedes i Porsche były perełkami tych targów. Nara!
Źródło obrazków: 80% to moje zdjęcia z IAA, a reszta to materiały prasowe.