Nie trzeba być prezesem...
Nie trzeba być prezesem, żeby mieć porządną limuzynę. Jak
każdy wie limuzyny są bardzo wygodne, powinny być szybkie, a przede wszystkim
stylowe. Zacznijmy więc nasze epickie porównanie używanych limuzyn.
Zacznijmy od
włoskiej maszyny. Kiedyś to auto było bardzo drogie, jednak teraz ceny
dramatycznie spadły. Ma epicki silnik V8, który brzmi genialnie. Ma związek z
Posejdonem. Oczywiście, że Quattroporte piątej generacji. Produkowano je od
2004 do 2012, ale najlepiej kupować auta z 2005 roku, ponieważ pierwsze
egzemplarze z 2004 miały problem ze skrzyniami biegów. Quattoporte
zaprojektowane przez studio Pininfarina jest jednym z najpiękniejszych aut
naszej epoki. W tej generacji modelu
Quattroporte pracuje silnik 4,2 V8 o mocy 400 koni mechanicznych, duża masa
sprawia, iż przyspieszenie 0–100 km/h zajmuje 5,6 sekundy w wersji z
automatyczną skrzynią biegów. Ta włoska piękność dobrze się prowadzi, ze
względu na dobry rozkład mas. To jest pierwsza limuzyna z takim dobrym
rozkładem mas. Uzyskano to poprzez cofnięcie silnika za przednią oś, natomiast
skrzynię biegów przesunięto do tyłu. W 2008 roku Quattroporte przeszło face-lifting zamieniono silnik na V8 o
większej pojemności 4,7 l i mocy podwyższonej do 430 KM. Zamieniono przednie i
tylne reflektory na odpowiedniki w technologii LED. Przedni grill został
również zmieniony. Jednak ja twierdzę, że ten face-lift można samemu zrobić
wystarczy kupić nowy grill, nowe lampy tylne oraz przednie. Od 20 000 € kupicie
dobry egzemplarz z 2005, jeśli chcesz mieć dopieszczony egzemplarz to musisz
wydać co najmniej 25 000 €. A dla ludzi chcących mieć auto po face-lifcie mam
też dobrą wiadomość auta z 2009 zaczynają się od prawie 35 000 €. Są też
egzemplarze po 50 000 €, ale to są już idealne egzemplarze. Ceny piątej
generacji sięgają nawet 110 000 € , ale ja za takie auto bym maksymalnie dał do
40 000 €, ponieważ straty na droższych autach są astronomiczne, nie opłaca się
po prostu. Najładniejsze egzemplarze mają czarny kolor, czarne felgi,
przyciemnione szyby i czarne wnętrze. Idealne połączenie, a przede wszystkim
takie auto się wam nigdy nie znudzi. Auto w takiej konfiguracji występuje w
serialu Powrót do życia, gdzie Charlie Crews(Damian Lewis) jeździ nim podczas
służby, on jednak ma zakamuflowane syreny policyjne w grillu. Ja bym dodał
jeszcze wydech z klapami, dzięki temu kiedy chcemy przyszpanować możemy te
klapy otworzyć i auto wydziera się niczym jeleń na rykowisku. To auto jest prze
piękne i bajecznie szybkie. Kupiłbym takie auto bez wahania :)
Teraz czas na lorda z Anglii. Jaguar XJ Mark III(X350). Ten dżentelmen
ukazał się w 2003 roku. Ma nadwozie wykonane ze stopów aluminium. Dostępne
były różne silniki, podstawowa jednostka to V6 3.0 konstrukcji Forda o
pojemności 2967 cm³ i mocy 238 koni mechanicznych. Tym razem znowu skupimy się na rocznikach od 2005 roku. Zaczynają się od 10 000 €. Częste są egzemplarze z Dieslem. Od 15 000 € znajdziecie dopieszczony egzemplarz z silnikiem V8 4,2 o mocy prawie 300, a są nawet takie o mocy prawie 400 koni mechanicznych, według mnie te Jaguary z V8 są praktycznie nie do zajechania. Za 25 000 € dostaniecie już egzemplarz bez znaczących wad i usterek. Jest nawet egzemplarz z 2009 roku z przebiegiem 300 km z tą mocniejszą V8 za prawie 75 000 €. Ceny są różne w zależności od przebiegu i silnika. Na takiego Jaguara z V8 dałbym maksymalnie 25 000 €. XJ w tej wersji to naprawdę ładne auto, w przeciwieństwie do najnowszej generacji. Środek jest trochę archaiczny, ale można mu to wybaczyć. Idealne auto do wygodnego podróżowania.
Czas na niemiecką maszynę z Ingolstadt. Chodzi o Audi A8 D3. Trafiło na rynek w 2003 roku. W 2005 zmienili też wygląd atrapy chłodnicy. Dlatego też najlepiej kupować auta powyżej 2005 roku. Pożądane są dwie konkretne wersje. Pierwszy legendarny silnik to W12 posiadający moc 450 koni mechanicznych, do setki potrzebuje 5,2 sekundy, ceny dobrych egzemplarzy zaczynają się od 15 000 €, natomiast auta po face-lifcie zaczynają się od 25 000 €, auta stosunkowo młode i w Full opcji kosztują w granicach 40 000 €. Ale najbardziej poszukiwane są Audi S8 o takiej samej mocy co W12 tylko z silnikiem V10 5.2 auto przyspiesza do setki w 5,1 sekundy. Ceny S8 zaczynają się od 17 000 €, a za igłę trzeba zabulić co najmniej 25 000 €. Nie wiem jak wy, ale ja bym wybrał S8. Te dwie wersje jako limuzyna spełnią się w pełni. Po prostu fajne auto. I genialny napęd Quattro...
Teraz bardzo kontrowersyjny kandydat ze stajni BMW. BMW 7 E65/E66 w wersji 750 o mocy 367 koni mechanicznych do setki przyspiesza w 5.9 sekundy. Z 2006 roku auta wyglądają najlepiej. Ceny idealnych nie zmęczonych egzemplarzy zaczynają się od 18 500 €, a od 28 000 € kupicie już następcę F01 też w wersji 750(408 koni mechanicznych) z przebiegiem mniejszym niż 100 000 kilometrów. ,,Stara'' i nowa są ładne i pasujące do każdego człowieka. Sprawdzą się w kurorcie w Saint-Tropez, tudzież w Zakopanem. F01 jest najładniejsza :)
Teraz 7 F01
Czas na mojego ulubionego kandydata. Pojawiał się już wiele razy. Dobrze zgadliście to Mercedes S W221. To flagowy model dostępny w sprzedaży od 2005 roku. W221 przeszedł też udany face- lift. Ja uwielbiam S 65 AMG, jest ,,trochę'' droższy i pożera ekologów na śniadanie. Skupmy się na S 500. S 500 ma dwie wersje duża V8 5,5 l o mocy 387 koni mechanicznych i mniejsza S500 BlueEFFICIENCY V8 4,7 l o mocy 435 koni mechanicznych. V8 5,5 do setki potrzebuje około 5,7 sekundy, a ta druga tylko 5 sekund. Auta z silnikiem 5,5 litra w dobrej kondycji zaczynają się od 20 000 €, za kilka tysięcy więcej znajdziecie też wersję 4Matic, od 25 000 € zaczynają się już egzemplarze a la ,,Niemiec pod kocem trzymał'', czyli piękne egzemplarze zdarzy się nawet wersja z masażami. Za 35 000 € kupicie już idealny egzemplarz nawet z 2009 roku. Co do mniejszej V8 z 2011 roku to ceny zaczynają się od 49 000 € wzwyż aż do ostatnich egzemplarzy z 2012. Od 40 000 € dostaniecie S 65 AMG, ale to są wymęczone egzemplarze :( Zajebiste auto...
Werdykt? Decyzja należy do was! Według mnie S klasa by wygrała gdyby S 65 AMG było tańsze, więc powinno wygrać Maserati Quattroporte za styl i dźwięk...
Pozdro!