Od lat gdy ktoś chciał kupić sobie szybkie auto
jego uwaga padała na kilka szkół. Szkoła włoska/klasycystyczna, w której od lat
panują dwie marki Lamborghini i Ferrari, druga szkoła to niemiecka czyli
szybkie sedany, kombi i limuzyny trzech króli Mercedes-Benz, BMW i Audi. A ostatnia szkoła to szkoła japońska
wszelkiego rodzaju GT-R’y, EVO, STI itp. Ja będąc zwolennikiem szkoły
niemieckiej, spróbuję wyjaśnić fenomen samochodów Lamborghini, a szczególnie pokazać
to na podstawie nowego Huracana.
Ale zacznijmy od początku. Cała historia zaczęła się od
kłótni. Ferruccio Lamborghini, którego firma dotychczas produkowała traktory
miał Ferrari, jak każde Ferrari w tych czasach strasznie się psuło . Sam
Ferruccio przyjaźnił się z Enzo Ferrari’m, więc w dyskusji wygarnął mu wady
jego samochodów. Rok po tej kłótni Ferruccio Lamborghini wyprodukował swój
pierwszy samochód Lamborghini 350 GTV. Każda z marek samochodowych ma takie
smaczki, przypominam też o kłótni Carroll’a Shelby’ego z Enzo Ferrari’m. Od tej
pory zaczęła się historia Lambo. Przypomnę wam kilka najpiękniejszych i
najdziwniejszych samochodów marki z Sant'Agata Bolognese. Zacznę od
najpiękniejszego auta, jest to oczywiście Miura. Ten byk został zaprezentowany
w 1996, a jego produkcja skończyła się w 1969 roku, auto ma ,,rzęsy” na
reflektorach, po prostu piękność z silnikiem V12. Numer dwa Countach, czyli
jedne z pierwszych seryjnie produkowanych Lamborghini, które przekraczało 300
km/h i pierwsze z drzwiami otwieranymi do góry niczym nożyce, widoczność do
tyłu była zerowa, przez co parkując do tyłu trzeba było otworzyć drzwi i usiąść
na progu. Jednym z najdziwniejszych aut była terenówka LM002, czyli samochód
wojskowy i jego cywilna wersja z potężnym 450 konnym silnikiem V12, ważyła
prawie 3 tony, pochłaniała paliwo niczym tankowiec, a stylistyka była
kontrowersyjna. Nie będę pisać o wszystkich modelach, jednak napiszę jeszcze o trzech
z nich. Diablo to jedno z pierwszych bardziej ucywilizowanych aut spod znaku
byka, auta w zależności od rocznika miały od 492 do 655 koni mechanicznych,
zacne auto które do setki potrzebowało 4 sekundy. Czas na Aventadora, który
powstał w 2011 roku, ma 700 koni, napęd na 4 koła, przyspieszenie do setki w
2,9 sekundy oraz prędkość maksymalna wynosząca 350 km/h, jedno z najpiękniejszych aut
XXI wieku, a design to czysta poezja dla mnie to najlepsze auto z bykiem jakie
kiedykolwiek powstało. Zanim zacznę mówić o nowym Huracanie, powiem co nie co o
jego poprzedniku, Gallardo to pierwsze małe oraz ucywilizowane Lamborghini,
które nie próbowało zabić właściciela, początkowe egzemplarze były ładne, ale
dopiero facelift sprawił, że auto stało się naprawdę piękne, choć w tym modelu
drzwi otwierały się normalnie. Podsumowując każde z tych samochodów było i jest
szybkie, ale ich wady sprawiały, że te samochody stawały się bardziej ludzkie
przez co właściciele tych aut je kochali. Gdy po raz pierwszy ujrzałem Huracana
nie byłem zachwycony, auto było mniej urodziwe niż poprzednik, ale w kolorze
neonowo zielonym auto jest epickie, przód prawie tak agresywny jak w
Aventaladorze, auto jest bardziej spłaszczone, tył to już arcydzieło,
nowoczesne lampy i charakterystyczna linia bioder, wloty powietrza, to auto
wygląda jak chuligan, który czeka na ofiary pokroju Porsche Boxster. Dwie klapy
nad silnikiem do wyboru cała z czarnego tworzywa lub z szybą odsłaniającą
silnik. Środek żywcem przejęty z innych nowych Lambo, w tym genialny przycisk
odpalający silnik skryty pod czerwoną klapką niczym w myśliwcu F 22 Raptor. Tak
naprawdę całe auto wygląda jak Raptor bez skrzydeł, z kołami widok takiej
bestii w lusterkach potrafi przestraszyć statecznych kierowców blokujących lewy
pas na autostradzie, mówię wam strzeżcie się przed nadciągającymi huraganami. Wróćmy
do spraw jeszcze ważniejszych, jak to mawia Jeremy Clarkson moc jest
najważniejsza. Silnik to stare dobre V10 o pojemności 5,2 litra, moc wynosi 610
koni mechanicznych. Dzięki lekkiej konstrukcji, bo waży tylko 1422 kilogramów,
napędowi na cztery koła oraz dwusprzęgłowej skrzyni biegów Lamborghini
Doppia Frizione, przyspiesza do setki w 3,2 sekundy, a 200 km/h pojawi się po
niespełna 10 sekundach. Prędkość maksymalna 325 km/h zadowoli każdego, chyba że
ktoś już ma Aventadora lub Bugatti Veyrona. W standardzie montowane są węglowo-ceramiczne hamulce, światła LED,
tapicerka ze skóry oraz Alcantary i ekran w konsoli. Zmiana trybu jazdy to już oczywistość.
Cena to ponad 200 000 €, dosyć dużo, ale pierwsza partia została już
wykupiona na pniu jeszcze przed ukazaniem się oficjalnych zdjęć. Ja bym jeszcze
poczekał na jeszcze szybsze wersje, a szczególnie tą bez dachu jak Gallardo LP
570-4 Spyder Performante, najprawdopodobniej będzie się nazywać Huracan LP
680-4 Spyder Performante. Teraz Huracan ma więcej wspólnego z Nissanem GT-R lub
Bugatti, bo jeździ idealnie, ale robi to wywołując wokół siebie dramat i show,
niczym prawdziwa włoszka, auto brzmi niczym ryczący lew, a szarżuje niczym
rozjuszony byk. Nic tylko kupować. I właśnie nowy Huracan pokazuje siłę i
prawdziwy potencjał firmy Lamborghini, od lat są to samochody, które przekraczają
granice wyznaczone przez innych producentów, ich auta są idealne dla indywidualistów,
którzy nie chcą iść na łatwiznę kupując Ferrari lub po prostu mają dużą ilość
pieniędzy. A my entuzjaści motoryzacji doceniamy firmę z Sant'Agata za to, że ma
odwagę by produkować tak szybkie i piękne samochody. Esencja prawdziwego
Lamborghini to mieszanka benzyny, odważnych linii, wielkich silników oraz
agresji w czystej postaci. Warto doceniać takie marki w czasach masowości i
sztampy.
Takich aut jest więcej,
jedne doceniamy od razu, drugie po jakimś czasie, przez co wiele z niszowych
marek upadło na przykład De Tomaso. Jest to też włoska marka, która
zbankrutowała, Lamborghini o mało by nie podzieliło jego losu, jednak jest nieprzerwanie
na rynku, stając się utrapieniem dla konkurencji. Mam nadzieję, że teraz też wy
podzielacie mój entuzjazm do marki z bykiem, a laicy zrozumieją fenomen wokół
marki Sant'Agata. Niech moc będzie z wami! Pozdro!
P.S. Niektóre z moich
postów będą publikowane na stronie Dziennika Zachodniego w kategorii blogi.
Źródło obrazków: lamborghini.com, Pinterest, netcarshow.com, wikipedia i materiały
prasowe.
|
Lamborghini 350 GTV |
|
Lamborghini Miura |
|
Lamborghini Countach |
|
Lamborghini LM002 |
|
Lamborghini Diablo |
|
Lamborghini Aventador |
|
Lamborghini Gallardo |
|
Lamborghini Huracan |
|
De Tomaso Pantera |
|
F 22 Raptor |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz