poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Używane Limuzyny



                                 Nie trzeba być prezesem...

          

          Nie trzeba być prezesem, żeby mieć porządną limuzynę. Jak każdy wie limuzyny są bardzo wygodne, powinny być szybkie, a przede wszystkim stylowe. Zacznijmy więc nasze epickie porównanie używanych limuzyn.



          Zacznijmy od włoskiej maszyny. Kiedyś to auto było bardzo drogie, jednak teraz ceny dramatycznie spadły. Ma epicki silnik V8, który brzmi genialnie. Ma związek z Posejdonem. Oczywiście, że Quattroporte piątej generacji. Produkowano je od 2004 do 2012, ale najlepiej kupować auta z 2005 roku, ponieważ pierwsze egzemplarze z 2004 miały problem ze skrzyniami biegów. Quattoporte zaprojektowane przez studio Pininfarina jest jednym z najpiękniejszych aut naszej epoki.  W tej generacji modelu Quattroporte pracuje silnik 4,2 V8 o mocy 400 koni mechanicznych, duża masa sprawia, iż przyspieszenie 0–100 km/h zajmuje 5,6 sekundy w wersji z automatyczną skrzynią biegów. Ta włoska piękność dobrze się prowadzi, ze względu na dobry rozkład mas. To jest pierwsza limuzyna z takim dobrym rozkładem mas. Uzyskano to poprzez cofnięcie silnika za przednią oś, natomiast skrzynię biegów przesunięto do tyłu. W 2008 roku  Quattroporte przeszło  face-lifting zamieniono silnik na V8 o większej pojemności 4,7 l i mocy podwyższonej do 430 KM. Zamieniono przednie i tylne reflektory na odpowiedniki w technologii LED. Przedni grill został również zmieniony. Jednak ja twierdzę, że ten face-lift można samemu zrobić wystarczy kupić nowy grill, nowe lampy tylne oraz przednie. Od 20 000 € kupicie dobry egzemplarz z 2005, jeśli chcesz mieć dopieszczony egzemplarz to musisz wydać co najmniej 25 000 €. A dla ludzi chcących mieć auto po face-lifcie mam też dobrą wiadomość auta z 2009 zaczynają się od prawie 35 000 €. Są też egzemplarze po 50 000 €, ale to są już idealne egzemplarze. Ceny piątej generacji sięgają nawet 110 000 € , ale ja za takie auto bym maksymalnie dał do 40 000 €, ponieważ straty na droższych autach są astronomiczne, nie opłaca się po prostu. Najładniejsze egzemplarze mają czarny kolor, czarne felgi, przyciemnione szyby i czarne wnętrze. Idealne połączenie, a przede wszystkim takie auto się wam nigdy nie znudzi. Auto w takiej konfiguracji występuje w serialu Powrót do życia, gdzie Charlie Crews(Damian Lewis) jeździ nim podczas służby, on jednak ma zakamuflowane syreny policyjne w grillu. Ja bym dodał jeszcze wydech z klapami, dzięki temu kiedy chcemy przyszpanować możemy te klapy otworzyć i auto wydziera się niczym jeleń na rykowisku. To auto jest prze piękne i bajecznie szybkie. Kupiłbym takie auto bez wahania :)



Teraz czas na lorda z Anglii. Jaguar XJ Mark III(X350). Ten dżentelmen ukazał się w 2003 roku. Ma nadwozie wykonane ze stopów aluminium. Dostępne były różne silniki, podstawowa jednostka to V6 3.0 konstrukcji Forda o pojemności 2967 cm³ i mocy 238 koni mechanicznych. Tym razem znowu skupimy się na rocznikach od 2005 roku.  Zaczynają się od 10 000 €. Częste są egzemplarze z Dieslem. Od 15 000 € znajdziecie dopieszczony egzemplarz z silnikiem V8 4,2 o mocy prawie 300, a są nawet takie o mocy prawie 400 koni mechanicznych, według mnie te Jaguary z V8 są praktycznie nie do zajechania. Za 25 000 € dostaniecie już egzemplarz bez znaczących wad i usterek. Jest nawet egzemplarz z 2009 roku z przebiegiem 300 km z tą mocniejszą V8 za prawie 75 000 €. Ceny są różne w zależności od przebiegu i silnika. Na takiego Jaguara z V8 dałbym maksymalnie 25 000 €. XJ w tej wersji to naprawdę ładne auto, w przeciwieństwie do najnowszej generacji. Środek jest trochę archaiczny, ale można mu to wybaczyć. Idealne auto do wygodnego podróżowania. 


              
           
          Czas na niemiecką maszynę z Ingolstadt. Chodzi o Audi A8 D3. Trafiło na rynek w 2003 roku.    W 2005 zmienili też wygląd atrapy chłodnicy. Dlatego też najlepiej kupować auta powyżej 2005 roku. Pożądane są dwie konkretne wersje. Pierwszy legendarny silnik to W12 posiadający moc 450 koni mechanicznych, do setki potrzebuje 5,2 sekundy, ceny dobrych egzemplarzy zaczynają się od 15 000 €, natomiast auta po face-lifcie zaczynają się od 25 000 €, auta stosunkowo młode i w Full opcji kosztują w granicach 40 000 €.  Ale najbardziej poszukiwane są Audi S8 o takiej samej mocy co W12 tylko z silnikiem V10 5.2 auto przyspiesza do setki w 5,1 sekundy. Ceny S8 zaczynają się od 17 000 €, a za igłę trzeba zabulić co najmniej 25 000 €. Nie wiem jak wy, ale ja bym wybrał S8. Te dwie wersje jako limuzyna spełnią się w pełni. Po prostu fajne auto. I genialny napęd Quattro...

        
        
          Teraz bardzo kontrowersyjny kandydat ze stajni BMW. BMW 7 E65/E66 w wersji 750 o mocy 367 koni mechanicznych do setki przyspiesza w 5.9 sekundy. Z 2006 roku auta wyglądają najlepiej. Ceny idealnych nie zmęczonych egzemplarzy zaczynają się od 18 500 €, a od 28 000 € kupicie już następcę F01 też w wersji 750(408 koni mechanicznych) z przebiegiem mniejszym niż 100 000 kilometrów. ,,Stara'' i nowa są ładne i pasujące do każdego człowieka. Sprawdzą się w kurorcie w Saint-Tropez, tudzież w Zakopanem. F01 jest najładniejsza :)
Teraz 7 F01


        
         Czas na mojego ulubionego kandydata. Pojawiał się już wiele razy. Dobrze zgadliście to Mercedes S  W221. To flagowy model dostępny w sprzedaży od 2005 roku. W221 przeszedł też udany face- lift. Ja uwielbiam S 65 AMG, jest ,,trochę'' droższy i pożera ekologów na śniadanie. Skupmy się na S 500. S 500 ma dwie wersje duża V8 5,5 l o mocy 387 koni mechanicznych i mniejsza S500 BlueEFFICIENCY V8 4,7 l o mocy 435 koni mechanicznych. V8 5,5 do setki potrzebuje około 5,7 sekundy, a ta druga tylko 5 sekund. Auta z silnikiem 5,5 litra w dobrej kondycji zaczynają się od 20 000 €, za kilka tysięcy więcej znajdziecie też wersję 4Matic, od 25 000 € zaczynają się już egzemplarze a la ,,Niemiec pod kocem trzymał'', czyli piękne egzemplarze zdarzy się nawet wersja z masażami. Za 35 000 € kupicie już idealny egzemplarz nawet z 2009 roku. Co do mniejszej V8 z 2011 roku to ceny zaczynają się od 49 000 € wzwyż aż do ostatnich egzemplarzy z 2012. Od 40 000 € dostaniecie S 65 AMG, ale to są wymęczone egzemplarze :( Zajebiste auto...


           Werdykt? Decyzja należy do was! Według mnie S klasa by wygrała gdyby S 65 AMG było tańsze, więc powinno wygrać Maserati Quattroporte za styl i dźwięk...
Pozdro!





sobota, 10 sierpnia 2013

Ekstremalne porównania

                           Kombi vs. Sedan

          Co sądzicie na temat oszczędzania? Wielu ludzi oszczędza, bo kryzys i te sprawy. Ale po co oszczędzać na samochodach? Te tanie są nudne, bez emocji, a poza tym są takie same. My poruszymy temat ,,budżetowych'' maszyn dla entuzjastów. Śmierć Priusom, CX-5, Skodzie Octavia lub innym samochodom dla księgowych.
          Co rozumiem przez ,,budżetowe"? Takie, które są tańsze niż 1 000 000 złotych i mają powyżej 300 koni mechanicznych. W dzisiejszym porównaniu rozważamy decyzje kierowane przez serce/emocje i rozum/trochę rozsądku. Tu spalanie się nie liczy. Jedyną ważną rzeczą są osiągi. Czysta brutalna moc, rozwiązująca wiele problemów. Księgowi niech tego nie czytają.
           Zaczniemy od głosu tak zwanego rozsądku. Będzie to duże kombi, z napędem 4x4 i dysponujące potężnym kopem. Jest to najnowsze Audi RS6. Ten potwór ma silnik V8 o pojemności 4,0 o mocy 560 koni mechanicznych i 700 Nm momentu obrotowego, co pozwala na osiągnięcie setki w 3,9 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzyma się dopiero na 250 km/h, można to  zwiększyć, ale o tym później. Do tego technika cylinder-on-demand, czyli gdy jedziemy wolno silnik odłącza cztery cylindry, a więc jedziemy wtedy tak jakby na silniku V4 2.0. To jest lekka oszczędność, ale amerykańskie auta to już miały wcześniej w silnikach HEMI, kilka litrów na miesiąc zaoszczędzimy, niestety kto ma mocną nogę i tak spali duże ilości paliwa. Silnik twin-turbo powoduje, że dźwięk silnika brzmi, jakby do wydechu nasypać gwoździ lub kulek, a jak wciśniemy gaz auto ryczy jak kapela grająca metal. Nie jest to genialne crescendo jak w E63 AMG, ale ma swój urok. Auto w standardzie ma zawieszenie pneumatyczne, co jest wystarczające, bo ta druga opcja się wam nie przyda, bo jest po prostu dla tych wymagających klientów, chcących jeździć po torze. Zastanawiacie się dlaczego RS6, a nie najnowsze E 63 AMG, które jest szybsze i też ma napęd 4x4 jako opcję? To proste najnowsze E 63 AMG po modernizacji straciło swoją urodę sprzed face liftu. Konfigurując RS6 zaznaczyłem kilka opcji z listy pakiet stylistyczny zewnętrzny "Aluminium mat", a teraz najlepsze pakiet RS Dynamic Plus, który zwiększa prędkość maksymalną do 305 km/h, kosztuje uwaga! uwaga! 71 400 zł, jest to zdzierstwo w biały dzień, ponieważ u zwykłych tunerów za kilka tysięcy złotych zdjęli by blokadę, a wtedy  auto przekroczy 305 km/h bez problemu. Cena końcowa wyniosła 582 360 złotych. Dlaczego zaznaczyłem tak mało opcji? Bo auto wyjdzie dopiero za kilka miesięcy. Ja jednak przejeżdżając przez Wolfsburg widziałem jeden egzemplarz, był matowo szary z czarnymi felgami i czarnymi listwami. W tym kolorze był zacny, emanował mocą. Dla kogo to auto? Dla mężczyzny lub kobiety z dużą rodziną, te auto na zwykłej drodze będzie spokojne, ale gdy wciśniemy gaz do oporu wtedy auto zmieni się w demona. Środek w tym aucie jest przestronny, a dodatkowym atutem jest wielki bagażnik. Dzięki legendarnemu napędowi Quattro RS6  będzie niezawodne w każdych warunkach. Słowem mówiąc te auto jest epickie.
          Teraz wybór serca i emocji. To auto pojawiało się kilka razy. Mercedes-Benz C 63 AMG. Ten potworek ma potężne serce V8 6,2 o mocy  457 koni mechanicznych, od 0 do setki rozpędza się w 4,7 sekundy, maksymalnie da radę jechać 250 km/h. Dla rządnych wrażeń jest też wersja Brabus B 63 S o mocy 530 koni, rozpędzająca się o 0,6 sekundy szybciej niż standardowa wersja.Auto ma idealną linię, nie jest ani za duże ani za małe, ma napęd na tył i żadnych turbosprężarek. A dźwięk ręcznie składanego silnika wywołuje u mnie gęsią skórkę to auto ryczy zachrypniętym głosem niczym zespół AC/DC grający ,,Highway to Hell'', ,,Back in Black'' lub ,,You Shook Me All Night Long''. AMG zawsze brzmiały genialnie. To auto potrafi jechać bokiem bez problemu dymiąc przy tym niczym komin elektrowni. Na internecie znalazłem filmik, na którym kluczykiem dało się kontrolować wydech lub zapłon i jeśli klikniecie na przycisk auto odpala z lekkim rykiem, po wciśnięciu drugiego przycisku auto ryczy bez zahamowań idealne rozwiązanie. Ja specjalnie dla was skonfigurowałem C 63 AMG.  Pierwsza opcja, którą zaznaczyłem to opcja Special model Edition 507 za 51 052 złotych na tą opcję składa się tapicerka skórzana czarna, pakiet kierowcy AMG, felgi o podwójnych ,,szprychach'' AMG-Doppelspeichenrad 48,3 cm (19"), elementy wykończenia wnętrza - lakier fortepianowy, Zaciski hamulcowe lakierowane na czerwono, Tapicerka skórzana Designo dwubarwna  porcelana. Do tego specjalny Lakier Designo w kolorze srebro palladu, za dopłatą 18 326 złotych, jest to warte zachodu ponieważ efekt jest zacny. AMG Performance Media, czyli telemetria przeciążenie i inne wykresy, system dźwiękowy Harman/Kardon Logic7, po to by w korkach posłuchać konkretnej muzy, kamera cofania aby nie zadrapać drogocennego lakieru, blokada mechanizmu różnicowego AMG dla maksymalnych osiągów w każdych warunkach atmosferycznych i drogowych, dach szklany do podziwiania mknącego świata, oraz zawieszenie AMG Performance. Cena końcowa  492 371 złotych. Do tego auta wsadzisz tylko swoją kobietę i jedną torbę. Jest jeszcze wersja kombi, ale ona już nie jest taka dynamiczna. To jest auto dla ludzi ceniących emocje, a nie praktyczność czy spalanie. Można też kupić używane C 63 AMG od 30 000 €.

          A może kompromis? Niestety ten kompromis kosztuje ponad 700 000 złotych. Nazywa się CLS Shooting Brake. Ma  5,5 litrowe serce V8, biturbo, wyzwala 525 KM i 700 Nm momentu obrotowego. Skrzynia biegów to  dwusprzęgłowa, 7-biegowa skrzynia biegów MCT. Dzięki temu przyspieszenie od 0 do 100 km/h wynosi  4,4 s, natomiast prędkość maksymalna jest przytłumiona do 250 km/h. Wersja,  którą sam konfigurowałem tym razem bez opcji Edition 1, ale w podobnej opcji co  C 63 AMG, tym razem cena końcowa wyniosła 771 387 złotych. Te auto łączy wielkość kombi,  dynamiczność szybkiego  sedana, wygodę limuzyny i tylny napęd szybkiego auta. Jest jeszcze wersja 4Matic i 4Matic S, ale tam jest napęd na wszystkie koła, a ja z doświadczenia stałem się fanem napędu na tył.  I w tej wersji auto brzmi zacnie!

          Werdykt? Wszystkie te trzy auta są emocjonujące, ale CLS 63 AMG Shooting Brake i RS6 wysuwają się minimalnie na prowadzenie. Czyli  na podium mamy CLS 63 AMG Shooting  Brake i RS6, gonione przez C 63 AMG. A co wy byście wybrali? Piszcie w komentach i na fan page.
Pozdro!