wtorek, 10 lutego 2015

Protest


     Teraz coś co fani mojego bloga uwielbiają będzie to roast, hejt, atak na całą branżą motoryzacyjną. Będzie coś o designie, prawdziwych silnikach, ,,ekologii", a na koniec coś na poprawę humoru. Zapnijcie pasy, bo pojadę z grubej rury!


     Po eksplozji możemy zaczynać przypiekanie producentów samochodów. Pierwsza sprawa dużo  nowych samochodów jest jakby to powiedzieć? No nie okłamujmy się te samochody są po prostu szpetne, nie nie w całości najgorsze jest to, że na przykład przód, albo tył no jak tak można?! Ja wiem, że artyści nadużywają używek typu absynt, kokaina czy co tam kto lubi, ale albo niech zmienią dealera lub niech przestaną brać. Naprawdę nie wiem czy to od tego zależy, ale moto świecie zaprawdę powiadam niczym Liam Neeson w filmie Uprowadzona(pierwsza część ta najlepsza) znajdę tych skur€$#@&ów i pokaże im co to piękny samochód potem pójdę z nimi na pokaz modelek Victorias Secret by pooglądali jak wygląda piękna kobieta, po czym zaprowadzę ich do biurka i zmuszę by zaprojektowali urodziwy samochód.


     Czas na przykłady. Niestety zacznę od Mercedesa choć to moja ulubiona marka i nie lubię jej krytykować to w tym przypadku muszę to zrobić by przemówić im do rozsądku, bo trochę pojechali po bandzie.

Przykład numer jeden to Mercedes SL(R231), który został całkowicie oszpecony wygląda jak by zderzył się z betonowym murem z przodu jak i z tyłu. Ja uwielbiam wszystkie SL'e oprócz R231 nie wiem kto wydał taki rozkaz by ten twór ujrzał światło dzienne. Rozumiem, że jakiś podstarzały playboy kupi sobie tą furę i będzie na nią podrywał puste lale na plaży w Juracie, ale tacy esteci jak ja nie nie będą zadowoleni z takiego designu. Przepraszam Mercedesie, ale z tym potworkiem się nie pogodzę. Pogodziłem się już z tyłem S klasy Coupe i to już wystarczy.


     W gruncie rzeczy ten Mercedes jest dosyć ładny, dynamiczny i ma być konkurencją dla Porsche 911. To przód tego samochodu budzi we mnie mieszane uczucia w kolorze czarnym jeszcze ujdzie, ale we wszystkich innych kolorach ten przód jest trochę dziwny. Nie będę owijał w bawełnę jestem konserwatystą co do designu Mercedesów to te wyoblone formy trochę mnie martwią. Na przykład SLS był lekko zaokrąglony, ale był mega agresywny, a ten AMG GT jest bardziej kobiecy, dziewczyna w małej czarnej i 15 centymetrowych szpilkach wysiadająca z tego wozu to już czysta perwersja. Tył i boki tego samochodu są naprawdę majstersztykiem, ale cały design na tle konkurencji typu Jaguar F-Type R czy Porsche 911 wypada blado niczym z odpustu. Choć wściekło zielony kamuflaż sprawia, że auto staje się piękne.

 
     Przykład numer 3 to już całkowity dylemat między straszeniem dzieci, a dziełem sztuki.

Koncept
Koncept
Wersja ostateczna
Wersja ostateczna 

     Koncept to było dzieło sztuki nowoczesnej, który można by wystawić w Luwrze. Niestety jak zwykle samochód wprowadzony do produkcji ma mało wspólnego z konceptem. Jest to rywal BMW X6, które również urodą nie grzeszy, ale tu już sam nie wiem czy to brzydkie auto czy też powiew świeżości. Przód mi się naprawdę podoba jest masywny i agresywny, linia boczna jak w Coupe, ale to czym Mercedes naprawdę zmaścił sprawę to zamiast tego długiego pasa lamp poszedł w stronę S klasy Coupe, co w połączeniu z tłustym zadkiem tego samochodu może spokojnie służyć za straszak dla dzieci. Od teraz jak twoje dziecko będzie niegrzeczne postrasz je tekstem ,,Jak będziesz dalej niegrzeczna/y to zabiorą cię inżynierowie Audi i za karę wsadzą cię do bagażnika Mercedesa GLE, albo co gorsza do nowego Audi Q7". Wasze pociechy będą grzeczne, nawet jak będą miały szlaban. Wracając do GLE to ten samochód ani nie jest brzydki, ani ładny.

     Na obronę Mercedesa teraz wam pokaże naprawdę brzydkie samochody innych producentów. A w dalszej części pokaże naprawdę piękne Mercedesy. A teraz czas na błędy innych producentów szykujcie papierowe worki.

Audi stop!
Stop please!
No!
My eyes!

     Kontynuować? Dobrze ostatnie trzy ohydne samochody.

Horror!
Koszmar!
Paskuda!
     Co zrobić by temu zapobiec? Ja proponuje stworzyć pracownię artystyczną dla projektantów samochodów gdzieś w górach. Będzie to duży dom z wielkimi zdjęciami na ścianach, z wielkim barkiem pełnym alkoholi i kucharzem do dyspozycji. Dziennie rano przed rozpoczęciem pracy nasi projektanci będą masowani przez śliczne masażystki by się odprężyć. Potem kubek zielonej herbaty i do pracy. Na ścianach wiszą inspirujące obrazy głównie modelki w bikini, piękne samochody, samoloty, statki, łodzie, poduszkowce, torpedy, broń palna, broń biała, panorama różnych miast nocą, czołgi, monster trucki, rekiny, tygrysy, kobry królewskie to będą główne inspiracje naszych projektantów. Te obrazy będą też wyświetlane na tabletach zamontowanych w biurkach każdego z naszych projektów. Godzina 20 koniec pracy, czas na zastanowienie i czas wolny. Dokończone projekty udostępniamy w sieci, a społeczność będzie głosować na dany projekt. Ci których prace wygrywają, mają wybór albo projektować dalej albo opuścić studio projektowe, natomiast ci których pracę będą miały najmniej głosów odpadają. W trakcie projektowania raz na tydzień będzie wykład na temat najpiękniejszych samochodów świata prowadzony przez największych znawców motoryzacji i będzie zadanie by zaprojektować samochód, który będzie następcą samochodu, który prowadzący wykład uzna za najpiękniejsze auto jakie zostało kiedykolwiek wyprodukowane. A po tym zrobić eliminacje. Mam lepszy pomysł zróbmy z tego program typu ,,Project Runway" tylko o projektowaniu samochodów, jedynie co trzeba wyrzucić to prowadzącą ten program o inicjałach AR, bo ona jest kiepską inspiracją. Dałoby się na tym zarobić. Koniec tej pouczającej gadki. Pora na piękne i inspirujące samochody, a potem znów trochę hejtu i coś dla happy endu.

Oto samochody, które są piękne i nadają się na inspirację: 
  
     Więcej samochodów nie będę wklejał, bo dostaniecie oczopląsu teraz czas na ,,ekologię", która jak zwykle idzie w złą stronę silniki są coraz mniejsze, mają turbo, coraz więcej mocy, ale gdzie tu emocje, zabawa i adrenalina, ja wiem że to decyzja tych korporantów z góry, bo tylko oni uwielbiają korporacje, garnitury, lubią monotonię, jeżdżą oszczędnymi samochodami, a w weekend jadą do SPA to są ich główne czynności dzień w dzień to samo. Nie dla nas moto maniaków takie życie liczy się moc, adrenalina, ryk silnika, efektywne poślizgi i wszystko co nam w samochodach się podoba.


     W dzisiejszych czasach nawet silniki V8 mają małą pojemność na przykład 4.0 i turbosprężarki to kastruje samochód owszem może i jest szybszy, ale nie ma tego czegoś. Zobaczcie nowe BMW M3/4 lub nowe C 63 AMG, mają turbo M3 ma rzędową szóstkę, a Merc 4.0 V8, ten ich charakter istnieje, ale gdybym miał kupować wybrałbym ich japońskiego rywala. Wiem co powiecie ,,Ty Robercie Kensy naczelny hejter japońskich aut sprzeniewierzasz się swoim ideałom?". Otóż tak, bo ten samochód wygląda jak fura Predatora i ma pod maską wolnossące V8 o pojemności 5 litrów!!! Tak to oczywiście 477 konny Lexus RCF, który jest naprawdę piękny, a ryk jego silnika powala na kolana. Jest to też samochód, którym laik osiągnie ten sam czas na torze co jego rywale w M3 i C 63. Po prostu ten samochód będzie twoim najlepszym przyjacielem, a na torze będzie powarkiwał i głośno szczekał zupełnie jak Rottweiler, który według mnie jest najlepszym psem na świecie. I tak samo jest z tym Lexusem to auto, które dowiezie cię bezpiecznie do pracy, a jeśli nie jesteś bezdusznym korporantem to ten samochód będzie idealny na weekend w SPA w Belgii znawcy zrozumieją.
     Kolejnym dowodem na bezsens ekologi jest limuzyna marki Tesla S P85D, która do setki potrzebuje 3,1 sekundy. Podobno wgniata w fotel, nie podobno, a naprawdę choć ja mam wątpliwości. Po co komu samochód przyspieszający w ciszy zupełnie jak Lamborghini Huracan? Dla mnie to nie ma sensu, bo samochód sportowy kupujemy dla emocji, ryku silnika, nie patrząc na spalanie, więc ja bym tej Tesli nie kupił, ja wiem że są supersamochody z układami hybrydowymi, to akurat ma sens bo auto dzięki temu lepiej przyspiesza, ale w samochodzie elektrycznym to kompletna głupota. Zamiast Tesli kupcie sobie S klasę w dieslu, po co zaśmiecać środowisko bateriami z ołowiem. A tymczasem mam nadzieję, że dalej będziemy produkować takie auta jak Lexus RCF pokazując środkowy palec w stronę ekologów. Pozdro!

P.S. Byłbym zapomniał na koniec coś na poprawę nastroju.

Źródło obrazków: Pinterest, strony producentów samochodów, wikipedia, google oraz materiały prasowe.