piątek, 4 października 2013

Własna marka samochodu!


          Wielu ludzi, którzy założyli własne marki produkujące auta, byli wyśmiewani i wróżono im porażkę. Jedni bankrutowali, a drudzy trzymają się na rynku do dziś. Zarabiają na tym krocie.
          Idąc tym tropem przedstawię wam moją wizję samochodu, który bym chciał produkować. Może będzie to tylko wizja lub rzeczywisty projekt kto wie...


                                   Przepis na auto a la Robert Kensy:

-Lakiery wszystkie pod warunkiem, że będzie to czarny, biały lub srebrny mat.
-Karoseria inspirowana kobietami, myśliwcami, tygrysami, rekinami i Mercedesami.
-silnik V12 AMG taki jak w Pagani  turbodoładowany, z tego powodu, że jest bardzo trwały i mocny.
-konstrukcja nadwozia z włókna węglowego, bo ten materiał stanie się kiedyś ogólnie dostępny, jest trwały i lekki.
-Nadwozie typu Shooting Brake dwudrzwiowe, prawie jak w CLS 63 AMG Shooting Brake podoba mi się ten pomysł z tym, że CLS ma cztery pary drzwi, a Shooting Brake z dwoma drzwiami wyglądał by jeszcze lepiej.
-Maksymalnie 2 osobowe, bo to auto do zabawy, a nie dla podróży z rodziną.
-Silnik umieszczony centralnie, najlepiej za fotelami kierowcy i pasażera prawie tak jak w Clio V6.
-Napęd na tył, bo daje najwięcej frajdy i pozwala na efektowne poślizgi.
-Kokpit obszyty czarną prawdziwą skórą,do tego wiele elementów z tytanu i fotele kubełkowe z neonowymi zielonymi szwami (te kubełki oczywiście ze skóry).
-System audio Burmester, bo co właściciel zrobi gdy jadąc bulwarami Saint-Tropez albo na tor utknie w korku będzie słuchał muzyki.
-Jednosprzęgłowa skrzynia biegów automatyczna z łopatkami, jednosprzęgłowa jest lekka, mimo to nadal skuteczna, ręczna nie pozwoliłaby na pełne skupienie przy takich osiągach.
-Felgi z włókna węglowego.
-Auto maksymalnie lekkie i mocne.
-Panoramiczny dach, aby podziwiać mknące niebo, oczywiście ma być automatycznie przyciemniany.
-Trzy rury wydechowe ustawione w piramidę po lewej i prawej stronie zderzaka, to auto ma być ekstrawaganckie.
-Tytanowy układ wydechowy.
-Wyczynowe hamulce.
-Tylne lampy z szarego plastiku, tak jak w Astonie Martinie DB9.
-Przednie lampy z czarnym środkiem, wyglądające złowieszczo.
-Zero zbędnych gadżetów.
-Dewizą tego samochodu będzie perwersja technologiczna i dbałość o szczegóły.
-Nazwa auta Hater Venom, Mad Vmax,  Mad Cat lub Robsen R.
-Prędkość maksymalna 369 km/h.
-Przyspieszenie od 0-100 km/h w mniej niż 2,5 sekundy.
-Purystyczny dźwięk  silnika, bez katalizatorów.
-Noktowizor i kamera cofania, żeby nie zadrapać lakieru.

          Widzicie,  moja wizja ma jeszcze parę luk i wad. Ogólna koncepcja to ekstrawaganckie i piekielnie szybkie auto dla ludzi ceniących indywidualność. To auto odzwierciedla to co w motoryzacji lubię najbardziej. To auto będzie połączeniem kilku aut  Pagani Huayra, CLS 63 AMG, SLS, Clio V6, Lexus LFA, Aston Martin DB9, Bugatti Veyron, Ferrari FF i Jensen Interceptor. Takie auto byłoby mocarne, bo wybiera z tych samochodów wszystko co najlepsze. Co wy na to?

Źródło: Pinterest i materiały prasowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz