Devil Cars część II! Land Rover Defender! Nasz kanciasty przyjaciel, jest zaprojektowany linijką, a pomimo tego jest urzekający! Obojętnie jaki silnik ma, daje w terenie mnóstwo frajdy. Najlepiej jak to jest Bowler Wildcat z silnikiem V8 4,0 o mocy 270 koni mechanicznych do setki rozpędza się do setki w 4,8 sekundy i po pustyni poleci około 230 km/h, więc jest nieźle. Niestety ta wersja jest droga, niestety najnowsze defendery w edycjach specjalnych też tanie nie są. Jeśli chcecie swoją wersję stuningować, to lepiej kupcie używanego Defendera i zróbcie go po swojemu. Ja bym proponował obkleić Defendera na czarny mat, dodać mu wyczynowe off-roadowe zawieszenie, wyciągarkę, fotele kubełkowe, fajne felgi, terenowe ogumienie, przyciemniane szyby, a wisienką na torcie byłby jakiś dobry silnik V8. Czemu Defender należy do Devil Cars? Bo jest twardy i toporny jak diabli! Osobiście uważam, Defendera za jedno z najbardziej udanych terenówek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz