sobota, 29 grudnia 2012

Ostatnie z pięknych Orient Expresów! Mowa o Bentleyu Arnage T i jego wersji coupe Brooklands. Isttnieje jeszcze wersja cabrio, ale jest brzydsza niż coupe i limuzyna. Arnage T to jest wersja po mechanicznym push upie z roku 2007. Osiągi w tym aucie są drugorzędne, jednak moc wynosząca 500 koni mechanicznych i przyspieszenie do setki 5,5 sekundy to nieźle jak na takiego kolosa. Wersja Brooklands weszła do produkcji w 2008 roku i jest najszybszą wersją tego auta ponieważ moc wynosi 530 koni mechanicznych i przyspieszenie wynoszące 5,3 sekundy do setki. Prędkość maksymalna też budzi respekt 296 km/h. W obu modelach silnik to V8 o pojemności 6,75 litra. Oba te samochody są piękne i perwersyjnie wygodne, choć Brooklands jest z tej dwójki najpiękniejszy. Limuzyna jest bardziej klasyczna i szlachetna natomiast Brooklands jest dostojny z nutką fantazji. Te proste kształty tych samochodów są przepiękne niczym stare wiktoriańskie biurko. Te proporcje pokazują rodowód Bentleya. Dlaczego ostatnie piękne Orient Expresy? Ponieważ nowy Bentley Mulsanne zaprojektowano pod rządami VW, kiedyś Bentley był marką siostrzaną dla Roll-Royce niestety BMW kupiło Rollsa, a VW Bentleya i nowy Mulsanne nie jest tak urodziwy jak Arnage.   Arnage i Brooklands są po prost piękne i mają duszę. O cenie nie rozmawiajmy, bo Bentley i Rolls Royce to są marki, w których się tych tematów nie porusza. Masz hajs to kupujesz Bentleya lub Rollsa nie pytając o cenę. Ach ten Arnage T i Brooklands...








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz