wtorek, 3 czerwca 2014

Kot z piekła rodem...

          Ten post inspirowany jest benzyną, zapachem spalonej gumy, przygodą, serialem Breaking Bad i amerykańskim snem. Amerykańska motoryzacja zawsze mnie fascynowała, duże gabaryty, wielka pojemność, obszerne wnętrze, napęd na tył no i ponadczasowy styl spotykany tylko w tym kraju. Szczególną grupą samochodów są Muscle Cars, które mają potężną moc i dosyć przystępną cenę to fenomen w skali światowej. W dzisiejszym poście o trzech tego typu samochodach, które sam chciałbym mieć w garażu.


          Pierwszym z tych aut jest tytułowy  kot z piekła rodem. Na razie wiadomo o nim mało, ale filmiki i zdjęcia wskazują, że będzie to fajna fura. Jest to Dodge Challenger SRT Hellcat. ,,Zwykły'' Challenger jest ponętnym autem, emanującym siłą i agresją, ale wersja Hellcat jest jeszcze straszniejsza i złowroga niczym Tony Montana(Al Pacino) z filmu ,,Człowiek z Blizną''. Podam wam kilka faktów na temat tej fury. Nasz potwór będzie miał silnik 6.2 V8 HEMI dopingowany przez kompresor, nowy układ chłodzenia w skład, którego wchodzą cztery intercoolery, wzmocniony blok silnika i kute tłoki. Dzięki takiej kuracji auto ma więcej mocy atakującej niczym tsunami. Moc nie jest znana, ale bossowie z SRT gwarantują ponad 600 piekielnych koni mechanicznych, chcą pobić Mustanga GT500, więc musiało by być ich co najmniej z 670. Dodatkowo dopracowano aerodynamikę, pakiet spojlerów ma poprawić prowadzenie. Kolejnym smaczkiem  wloty w przednich reflektorach, których zadaniem jest doprowadzenie powietrza do silnika. Oczywiście zmieniono też podstawowe elementy takie jak hamulce i zawieszenie, tym się Dodge najbardziej szczyci, chociaż samo zawieszenie pochodzi z Mercedesa E ,,Okulara'', przyznaję im rację że się napracowali. Samo nadwozie to już czysta perwersja piękny i obszerny tył stylizowany na retro, ma sugestywne kształty, do tego potężne felgi ten samochód jest po prostu zacny. No i ten shaker na masce, dla niewtajemniczonych to ta ,,dziura'' na masce. Ta bestia oferowana jest z sześciobiegową skrzynią manualną lub ośmiobiegowym automatem z najnowszego Vipera.Cena jak i osiągi to wielka niewiadoma ja szacuję, że cena nie przekroczy 90 000 $, natomiast co do osiągów to spodziewałbym się 4 sekund do pierwszej setki i prędkości maksymalnej wynoszącej ponad 300 km/h. Pod spodem kilka fotek tej pięknej bestii.



          Do tego auta z początku nie byłem przekonany, aż do czasu gdy w serialu Breaking Bad Walter White kupuje takie auto. Jest to Chrysler 300 SRT PREMIUM. Ta flagowa limuzyna Chryslera ma silnik V8 HEMI o pojemności 6,4 litra o mocy 470 koni mechanicznych. Do pierwszej setki rozpędza się w 4,7 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 280 km/h(wg danych topspeed.com). Nieźle jak na 5 biegowy automat. A to wszystko za około 53 000 $. Poszukajcie mi za taką cenę europejskiej limuzyny o podobnych osiągach. W standardzie felgi 20 calowe. Fajne auto za przystępną cenę, niestety spalanie i koszty sprowadzenia z Ameryki skutecznie nas zniechęcą. Pomimo miękkiego zawieszenia ta fura całkiem dobrze radzi sobie z zakrętami, a dodatkowo wygląda gangstersko. Ja bym się skusił. 

          Ostatni samuraj to pomarańczowa żmija.Ta wredna żmija to SRT Viper Time Attack. Jest to edycja limitowana dobrze znanego wam Vipera. Nie jest to już Dodge tylko SRT(nadworny tuner tej marki). Time Attack to auto torowe z homologacją drogową, Auto jest mega groźne i rzucające się w oczy głównie przez neonowo pomarańczowy lakier oraz karbonowe dodatki. Ten diabeł waży tylko 1537 kilogramów. Za napęd służy potężny silnik V10 o pojemności 8,4 litra generujący 649 koni mechanicznych i 814 Nm momentu obrotowego. Prędkość maksymalna wynosi 331 km/h, Przyspieszenie do pierwszej setki oscyluje wokół 3,5 sekundy, przyznam się że dokładnych danych nawet producent nie podaje. Ta wersja ma 6 biegową ręczną skrzynię biegów. Wnętrze w końcu stało się ucywilizowane, można nawet rzec wygodne. Niestety aut w tej wersji powstanie tylko 159, ale o dziwo nikt tego auta nie chce kupować co mnie dziwi. Wiem, że standardowy Viper kosztuje ponad 102 000 $ i ma ręczną skrzynię biegów co dla niektórych stanowi wyzwanie. Ale takie auto za taką cenę to okazja roku. Ryk V10 to bajka, niestety dla niektórych to za mało. Stąd informacja, że SRT Hellcat będzie miał automatyczną skrzynię biegów. Fajnym smaczkiem w Viperze jest światło stopu w tylnym znaczku. Nie wiem dlaczego nikt go nie chcę, jak jest taki niechciany to ja go przygarnę.


          Podsumowanie będzie krótkie, może niektórych zaskoczyć, a inni już się domyślili. Wybieram Challengera SRT Hellcat. Bam! Pozdro!
P.S. Będę bronił swojego wyboru do upadłego :)

Źródło fotek: Pinterest i materiały pasowe.

Aktualizacja:

          Dodge Challenger SRT Hellcat ma 707 koni mechanicznych, prędkość maksymalna wynosi 320 km/h, a przyspieszenie do setki z 8 biegowym automatem zajmuję około 3,5 sekundy. Hellcat kosztuje 60 000 $ w wersji podstawowej co jest dosyć niską ceną za tak mocne auto. O trakcję dbają opony Pirelli P Zero. Hellcat ma 3 tryby mocy na wypadek gdy twoje auto będzie parkował parkingowy lub dasz się przejechać kumplowi, choć ja bym na waszym miejscu go nie pożyczał, bo opony P Zero nie są tanie. Pierwszy tryb ogranicza moc do 300 koni, drugi oddaje nam 500, a trzeci uwalnia całość tej piekielnej mocy. Najlepszy jest aktywny wydech, który ryczy po dodaniu gazu, a lekko pomrukuje przy spokojnej jeździe. Ryk tego silnika dorównuje brzmieniu samemu Ferrari 458 Italia. Ten Dodge ma więcej koni niż Aventador, a kosztuje ułamek ceny tego Lamborghini, wiem że Dodge jest wolniejszy, ale jest tak samo agresywny. Dodge zasługuje na wyróżnienie za zrobienie takiego auta. To auto to czysta perwersja dla nas fanów motoryzacji. Mo nic chyba czas zacząć oszczędzać na bilety do Ameryki i zakup tej bestii. 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz