poniedziałek, 25 marca 2013

                                  Back in Black...

          W tym poście nawiążemy trochę do poprzedniego, ale trochę z innymi punktami widzenia i problemami. Jeśli nie lubicie ekologów, uwielbiacie luksusowe fury, chcecie wkurzyć innych użytkowników aut, chcecie mieć coś wyjątkowego lub po prostu interesujecie się motoryzacją to ten post jest dla was jak znalazł.
          Najpierw polecimy po ekologach uważających, że samochody są winne zanieczyszczeniom na naszej planecie ich zdaniem produkując samochody elektryczne uratują świat. A oni się powinni zająć potentatami z branży motoryzacyjnymi lub pomóc im w wyprodukowaniu silników wodorowych drogich w projektowaniu. Może by nie wspomagać Grecji aż tak mocno, bo ona się sama jakoś pozbiera i przeznaczyć te fundusze na projekt silnika wodorowego. A nie, że ekolodzy przyczepiają się do drzew oraz wykrzykują socjalistyczne slogany. Zobaczcie też, że od ładnych paru lat motoryzacja praktycznie stoi w miejscu, niestety ten proceder jest coraz bardziej widoczny patrzcie na przykład po pojęciach down sizing, cięcie kosztów, wspólne projekty, ekologia, bifuel, blumotion. Wiem, że nowe auta mniej palą, ale co z tego jak zasoby ropy się kurczą z roku na rok. Dobra dość pesymizmu ponieważ w motoryzacji liczą się emocje, zabawa , radość dostarczana  przez same auta. Wtedy spalanie staje się prozaiczne. Przejdźmy teraz do meritum tego posta. Czy dla was Audi RS4, Cadillac CTS-V, BMW X6 M, Mercedes GL 63 AMG, Audi Q7 V12 TDI czy inne duże wozidła są za nudne lub za bardzo ostentacyjne? Dla wielu z was tak. W dzisiejszych czasach istnieją takie firmy jak MTM czyli Motoren Technik Mayer GmbH, Niemiecka firma tuningowa mająca swoją siedzibę w Wettstetten. Firma ta stworzyła mutanta na bazie Audi TT RS i VW T5. Z tego egzotycznego połączenia wyszedł MTM T 500 2,5 TFSI 4motion. Jak sama nazwa wskazuje ten potwór ma silnik 2.5 TFSI czyli rzędową piątkę o mocy 472 koni mechanicznych, a do tego napęd 4x4 o wdzięcznej nazwie 4motion. Do tego zawieszenie K&W, felgi 20 calowe, specjalne opony, automatyczna skrzynia biegów DSG oraz środek VW Highline. Ta cała moc plus układ przeniesienia napędu wystrzelą tego Mamuta do setki w 5,6 sekundy, natomiast prędkość maksymalna wynosi 280 km/h. Jest naprawdę szybki niestety cena jest też mocna 160 000 €, sam tuner kasuje mniej, bo klient musi najpierw kupić wypasione T5 za 70 000 €. To i tak drogo, ale zobaczyć miny mijanych kierowców bezcenne. Jeśli dla was to jeszcze za mało to za grubo ponad 200 000 € berlińska firma TH automobile wsadzi wam do tyłu waszego ,,Ogórka'' silnik z Porsche o mocy 556 koni mechanicznych , zamontuje wam lepszą manualną skrzynię(nie wiem czy jest opcja z automatem), nawet może wam zrobić wnętrze w stylu Porsche osiągi TH2 są takie, że nawet 911 można spuścić łomot. TH zrobiło nawet wersję 800 konną sam Walter Röhrl, był pod wrażeniem. Wiadomo, że to nie jest Ferrari na zakrętach ten kolos lubi bujnąć pomimo tego właściwości jezdne robią wrażenie.  Na pohybel ekologom te auta nie schodzą ze spalaniem poniżej 14 litrów, ale kto o tym myśli w tak szybkim ,,Ogórku''.  Jak się dorobię tych milionów to zamówię sobie TH2 ze środkiem z Porsche Panamery, silnikiem o mocy 650 koni mechanicznych i większym zbiornikiem paliwa.
          Po tym tekście można dostrzec światełko w tunelu, niestety wymaga to pracy i funduszy. Musimy jeszcze zbudować lepsze drogi. Dzięki Bogu na jednego Priusa przypada 10 aut wyjątkowych. Życzę wam szerokości nara!




To był MTM, a teraz czas na TH2.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz