sobota, 2 marca 2013

                                     EVO? STI? nie nie lubię...

       Na pewno się zastanawiacie czemu ja nie lubię Mitsubishi EVO lub Subaru STI? Po pierwsze nie podobają mi się, są kiczowate, plastikowe i śmieszne są 2 modele, które jakoś wyglądają Impreza STI pierwszej generacji w coupe i  Lancer EVO szóstej generacji. Po drugie mają rurę wydechową jakby wyciągnięta była z babcinego pieca. Te spojlery, plastiki wyglądają jak z chińskiego bazaru. W środku jest nie wygodnie i szaro jak w trumnie. Skrzynia jest manualna ja jestem zdania, że sportowy samochód powinien mieć automatyczną przekładnie. Pomagającą znacznie w użytkowaniu, bo można się skupić na jeździe, a nie na zmianie biegów. Te samochody nie mają takiej dyskrecji, od razu widać spojler jak parapet, zderzaki po byku, a samochody nie zdradzające osiągów są lepsze. Na przykład Audi RS6 z 2003 lub Mercedes 500E bez naklejek zdradzających osiągi mogą zmylić. Podjeżdżacie pod światła i wszyscy myślą, że posiadacie jakąś słabą wersję, a wy dodajecie gazu. Wszyscy zostają z tyłu zdziwieni. Cena jest też nie adekwatna do jakości EVO i STI. Małe wyżyłowane silniki są też bardzo awaryjne każde dziecko wie, że V8 jest bardziej trwałe. Nie ma to jak V8 z dużą pojemnością. Jedynie do czego się nadają te 2 modele, to rajdy, ja nawet przyznam rację że na OS-ach EVO i STI są królami. Kończąc ten artykuł, można dojść do wniosku, że ja tych aut nie lubię. Nie ja po prostu wolę inne lepsze auta. I ostatni wniosek jest następujący albo kupicie te dwa wynalazki albo auta z duszą. Wasz wybór...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz